...przyjechała pomoc żywnościowa.
Urząd Miasta i Gminy w Opatowie otrzymał sygnał od policji, że Ukraińcy mieszkający na terenie gospodarstwa Romana Jagielińskiego znajdują się w trudnej sytuacji: bez środków do życia, bez jedzenia. Ukraińcy zastawiali paszporty w miejsowym sklepie w zamian za jedzenie. UMiG w Opatowie, w ramach swoich kompetencji i możliwości określonych przepisami, wraz z szefem lokalnej Straży Miejskiej, udzielił niezbędnej pomocy żywnościowej.
Ukraińcy, aby przeżyć, łowili ryby w pobliskim stawie.
.
Roman Jagieliński Superstar
O tym, jak Polacy i Ukraińcy pracowali dla Romana Jagielińskiego- posła I, II, III i IV kadencji Sejmu, byłego wicepremiera i ministra rolnictwa, sędziego Trybunału Stanu, odznaczonego Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski- i dlaczego na dobre im to nie wyszło.
niedziela, 25 listopada 2018
wtorek, 13 listopada 2018
Zdesperowani ukraińscy pracownicy przed komisariatem w Opatowie
Opatów, dn. 19 października 2018 roku.
Około sześćdziesięciu ukraińskich pracowników, zdesperowanych brakiem wypłat, przed komisariatem policji w Opatowie.
Poniżej zbiórka przed wyjściem na komisariat.
Warunki zakwaterowania pracowników...
...zaoferowane przez pana Jagielińskiego - kilka fotografii zamiast setek słów. Wspomnę tylko o myszach uganiających się tabunami po kuchni i jadalni, trzech toaletach dla 80 osób i takiej samej ilości natrysków (jeden bez ciepłej wody), do których każdego dnia, po zakończonej pracy, ustawiały się długie kolejki - łatwo obliczyć, że ci z końca "ogonka" spędzali w nich nawet około trzech godzin.
Komfortowe, estetyczne toalety
Eleganckie, romantyczne kabiny natryskowe "dla dwojga".
Przestronne pokoje oraz pościel, przywołująca wspomnienia beztroskiego dzieciństwa. |
W kolejce do prysznica- demokratycznie, bez względu na narodowość, kolor skóry, wyznanie, przynależnosc partyjną i rasę.
Przestronna, luksusowo wyposażona kuchnia. Pięć lodówek. Dla osiemdziesięciu osób.
Relaks po pracy.
Niektórzy zasiedzieli się nieco w jacuzzi.
Niektórzy zasiedzieli się nieco w jacuzzi.
poniedziałek, 12 listopada 2018
Roman Jagieliński nie płaci wynagrodzeń - ukraińscy pracownicy telefonują do konsulatu (film)
Niektórym z pracowników, którzy nie otrzymali należnych im pieniędzy, w najbliższych dniach kończą się wizy, a tymczasem Okręgowy Inspektorat Pracy w Kielcach odpowiada, że na podjęcie interwencji ma 30 dni od zgłoszenia...
Roman Jagieliński rozmawia z pracownikami, składając kolejne obietnice bez pokrycia - film
Lipowa, powiat opatowski, dn. 19 października 2018 roku.
Rozmowa telefoniczna Romana Jagielińskiego z pracownikami, podczas której padają kolejne deklaracje i obietnice, które nie zostaną dotrzymane.
Roman Jagieliński -wbrew obietnicom- nie przekaże pieniędzy w przeciągu kilku następnych godzin, nie pojawią się one również w przeciągu następnych kilku dni. Roman Jagieliński nie przyjedzie w południe, aby spotkać się z pracownikami.
Pustosłowie i kłamstwa człowieka, który w 2015 roku odznaczony został Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski...
Tego samego dnia 60 Ukraińców, którym zajrzał w oczy głód, wybierze się na komisariat policji w nieodległym Opatowie, a trzy dni póżniej, w poniedziałek, polscy pracownicy zatrudnieni na umowach o pracę, złożą doniesienie do prokuratury (notoryczne zaleganie z wypłatami wynagrodzeń, opóźnienia sięgające kilku miesięcy).
Pracownicy Romana Jagielińskiego odmawiają podjęcia pracy - film
Lipowa, powiat opatowski, dn. 19 października 2018 roku.
Pracownicy gospodarstwa sadowniczego Romana Jagielińskiego (posła I, II, III, IV kadencji Sejmu, byłego wicepremiera, byłego ministra rolnictwa, byłego członka Trybunału Stanu, odznaczonego Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski), solidarnie odmawiają podjęcia pracy po tym, gdy dwa dni wcześniej kierownik Edward Wilusz (widoczny na filmie) kolejny raz oszukał ich, obiecując wypłatę zaległych wynagrodzeń w przeciągu kilku najbliższych godzin, a przed końem dnia pracy uciekł, zamykając biuro na cztery spusty.
Tego dnia pracownicy mieli zbierać jabłka dla jednego z kooperantów Jagielińskiego, aby Jagieliński mógł spłacić dług wobec dostawcy środków do ochrony roślin. Wynagrodzenie za ten dzień miało zostać wypłacacone przez kooperanta "pod stołem", na koniec dnia pracy (vide: film).
Pracownicy odmawiają pracy, ponieważ obawiają się, że po zebraniu dla kooperanta reszty jabłek ze 150 ha sadu, nikt nie wypłaci im zaległych pieniędzy.
Większość pracowników (około 60 osób), to obywatele Ukrainy, części z nich właśnie kończą się wizy... a dochodzenie roszczeń w przypadku "śmieciowych" umów o dzieło (z mocno zaniżonymi stawkami) to droga długa, uciążliwa, i -z punktu widzenia obcokrajowca- nie warta świeczki.
Czy właśnie na to liczył właściciel gospodarstwa, Roman Jagieliński?... Że Ukraińcy po prostu pojadą sobie, nie czekając na należne im pieniądze?... Że nie trzeba będzie wypłacić pieniędzy polskim pracownikom, zatrudnionym "na czarno"?
W sprawę zaangażowano prokuraturę, policję, inspekcję pracy, pracownika konsulatu. Ukraińskim pracownikom, zakwaterowanym na terenie gospodarstwa, udzielono pomocy żywnościowej z lokalnego banku żywności (pozbawieni środków do życia Ukraińcy- przypominam: około 60 osób- zastawiali w lokalnym sklepie paszporty w zamian za żywność i -z konieczności- żywili się rybami złowionymi w pobliskim stawie).
(Przepraszam za kiepską jakość filmu- filmowano z ukrytej kamery, telefonem).
O Romanie Jagielińskim słów więcej niż kilka...
Na poniższych stronach znajdą Państwo zapis wydarzeń, do których doszło we wrześniu i październiku 2018 roku, w gospodarstwie sadowniczym w Lipowej (powiat opatowski, woj. świętokrzyskie), należącym do Romana Jagielińskiego, a kierowanym przez Edwarda Wilusza.
Mimowolni uczestnicy tych wydarzeń to obcokrajowcy, którzy na ogół nie skarżą się, nie walczą o swoje racje, należny im szacunek i pieniądze, ponieważ nie wiedzą, do kogo zwrócić się o pomoc.
Tym razem było jednak nieco inaczej...
Może najpierw zapoznajmy się z sylwetką pana Jagielińskiego, co pozwoli nam dostrzec w pełnym świetle rozmiary jego hipokryzji i obłudy, które to "wspaniałe" przymioty charakteru pozwalają panu Jagielińskiemu oszukiwać państwo i pracowników, doprowadzając tych ostatnich do sytuacji, gdy zmuszeni są oni do łowienia ryb i zbierania grzybów, aby... mogli przeżyć kolejny dzień.
Pozwolę sobie skorzystać z zasobów nieocenionej "Wikipedii", ponieważ nie widzę sensu pisania od nowa czegoś, co inni zrobili lepiej, i na długo przede mną:
"Roman Jagieliński (ur. 2 stycznia 1947 w Wichradzu) – polski polityk i rolnik.
Może najpierw zapoznajmy się z sylwetką pana Jagielińskiego, co pozwoli nam dostrzec w pełnym świetle rozmiary jego hipokryzji i obłudy, które to "wspaniałe" przymioty charakteru pozwalają panu Jagielińskiemu oszukiwać państwo i pracowników, doprowadzając tych ostatnich do sytuacji, gdy zmuszeni są oni do łowienia ryb i zbierania grzybów, aby... mogli przeżyć kolejny dzień.
Pozwolę sobie skorzystać z zasobów nieocenionej "Wikipedii", ponieważ nie widzę sensu pisania od nowa czegoś, co inni zrobili lepiej, i na długo przede mną:
"Roman Jagieliński (ur. 2 stycznia 1947 w Wichradzu) – polski polityk i rolnik.
W latach 1970–1989 należał do Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, po którego rozwiązaniu w 1989 wstąpił do PSL „Odrodzenie”, a następnie do jednoczącego się Polskiego Stronnictwa Ludowego, był członkiem krajowych władz tego ugrupowania.
W 1991, 1993 i 1997 uzyskiwał z listy PSL mandat posła na Sejm I, II i III kadencji. Pełnił funkcję wicepremiera i ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej w rządach Józefa Oleksego (od 7 marca 1995 do 7 lutego 1996) i Włodzimierza Cimoszewicza (od 7 lutego 1996 do 10 kwietnia 1997). W latach 1989–1991 pełnił funkcję sędziego Trybunału Stanu.
W 1998 odszedł z PSL, zakładając Partię Ludowo-Demokratyczną, w której objął funkcję przewodniczącego. W wyborach prezydenckich w 2000 poparł kandydaturę Aleksandra Kwaśniewskiego, rok później podpisał akcesję do koalicji SLD-UP, z ramienia której w 2001 po raz czwarty został posłem z okręgu piotrkowskiego. W kwietniu 2002 wystąpił z klubu parlamentarnego SLD i współtworzył koło poselskie PLD, a w 2004 był przewodniczącym i założycielem Federacyjnego Klubu Parlamentarnego, formacji powstałej z posłów, którzy odeszli z innych ugrupowań (m.in. Samoobrony RP). W 2004 ze wspólnej listy KPEiR i PLD kandydował do Parlamentu Europejskiego. Później na bazie PLD organizował Stronnictwo Gospodarcze.
W 2005 kandydował ponownie do Sejmu z listy SLD i w 2007 do Senatu z listy koalicji Lewica i Demokraci, nie uzyskując mandatu w obu tych wyborach. W 2008 powrócił do PSL.
W latach 1996–2012 pełnił funkcję przewodniczącego rady głównej LZS, następnie został honorowym przewodniczącym zrzeszenia.
Funkcje, tytuły, zaszczyty... pomyślałbym: człowiek nie tylko z pozycją i klasą, ale i człowiek honoru. Cóż... bywam omylny.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Gdy głód zajrzał w oczy...
...przyjechała pomoc żywnościowa. Urząd Miasta i Gminy w Opatowie otrzymał sygnał od policji, że Ukraińcy mieszkający na terenie ...
-
...przyjechała pomoc żywnościowa. Urząd Miasta i Gminy w Opatowie otrzymał sygnał od policji, że Ukraińcy mieszkający na terenie ...
-
Na poniższych stronach znajdą Państwo zapis wydarzeń, do których doszło we wrześniu i październiku 2018 roku, w gospodarstwie sadownicz...